Płyn ten ma usuwać makijaż, dokładnie oczyszczać, koić i łagodzić skórę, służy do mycia twarzy, oczu i ust. Według producenta również służy do pielęgnacji
Śledząc uważnie skład produktu (ponieważ mam bardzo wrażliwą skórę) dostrzegłam, iż pomiędzy wieloma bardzo użytecznymi składnikami, jak micele, komórki macierzyste z jabłoni szwajcarskiej, kolagen roślinny, kwas hialuronowy, ekstrakt z alg laminaria, kompleks witamin A+E+F oraz alantoiną producent przemycił kilka bardzo niebezpiecznych i szkodliwych związków.
Tymi związkami są:
- Methyl Gluceth 20, będący tak zwanym PEG. Ze specyfikacji PEG wynika, że są to składniki rakotwórcze, uszkadzające strukturę genetyczną komórek. Wnikają wgłąb skory i czynią ją bardziej "przepuszczalną" dla innych substancji czyli również wrażliwszą na zanieczyszczenia w powietrzu i drażniące substancje w kosmetykach.
- Phenoxyethanol, to powszechnie stosowany konserwant w kosmetykach, często powoduje wysypki skórne
- Disodium EDTA. Dla jednych osób jest on nieszkodliwą substancją dopuszczoną do użytku, dla innych jest toksycznym związkiem. Dotarłam do informacji, że jest on bardzo niebezpieczny dla kobiet w ciąży i matek karmiących, osób stosujących antybiotyki oraz takich, które przyjmują leki zawierające cynk, żelazo, miedź, glin, ołów i bizmut. EDTA ma działanie wiążące metale ciężkie. Z drugiej strony jednak Disodium EDTA pełni funkcje antyoksydacyjne i konserwujące czyli chroni zarówno przed wolnymi rodnikami jak i rozwojem patogenów. Często jednak jest zanieczyszczony i działa rakotwórczo. Podrażnia skórę i błony śluzowe.
Mnie osobiście ten płyn bardzo podrażnił skórę, powodując silne pieczenie oraz zaczerwienienie. Mimo, że naprawdę dobrze zmył makijaż, to ściągnął skórę i ją podrażnił, co wedle opisu nie powinno się w ogóle wydarzyć, skoro płyn przeznaczono właśnie do cery wrażliwej i do tego suchej.
Po marce Eveline spodziewałam się lepszego produktu i większego dopasowania do problemów skórnych. Żałuję, że zagłębiać się w cały skład produktu zaczęłam dopiero po użyciu płynu micelarnego, zachęcona jego opisem na przodzie buteleczki. Na przyszłość najpierw posprawdzam, czym są łacińskie nazwy w składzie kosmetyku, który zechcę kupić, a dopiero potem zabiorę się za jego użycie. Nie polecam osobom o skórze suchej i wrażliwej, z alergią, AZSem i innymi problemami skórnymi.